Dr Junella Chin jest lekarzem osteopatą, założycielką i dyrektorem medycznym MedLeafRx, będącej zintegrowaną placówką medyczną w Kalifornii i Nowym Jorku. Jest także autorką książki: Cannabis & CBD: For Health & Wellness.

Przyglądając się sytuacji z koronawirusem (COVID-19) zadaliśmy jej wszyscy kilka pytań o to jak Cannabis i CBD mogą wpływać na wzmocnienie odporności i złagodzenie stanów lękowych.

Jon: Dr Chin, dziękuję bardzo za udział w programie. Proszę opowiedzieć coś o swoich doświadczeniach. Czym jest medycyna osteopatyczna?

Dr Chin: W USA są dwa rodzaje lekarzy. M.D I D.O. Obydwie grupy mają uprawnienia do przyjmowania ludzi w szpitalach, do przepisywania recept, a ich prawo do wykonywania zawodu niczym się nie różni. Lekarze osteopaci studiowali jednak przez dodatkowy rok anatomię i fizjologię w trakcie studiów i uczyli się tzw. praktycznej medycyny osteopatycznej. Jest to rodzaj swoistej terapii manipulacyjnej. Być może znasz się na chiropraktyce? Chiropraktycy to nie lekarze, potrafią jednak wykonywać manipulacje na poszczególnych częściach ciała. Lekarze osteopaci to lekarze, którzy mogą pomagać w praktyczny sposób.

Jon: W jaki sposób wykorzystujesz Cannabis w swojej praktyce?

Dr. Chin: Ja patrzę na pacjenta w ujęciu całościowym. Jeśli przychodzą do mnie pacjenci to zbieram dokładny wywiad i przeprowadzam pełne badanie. Zapoznaję się z listą przyjmowanych lekarstw, historią choroby i wszystkim co wydaje mi się jako lekarzowi ważne aby zachować odpowiedni standard świadczonych usług.

Kiedy przychodzą do mnie pacjenci to zwykle znaczy to, że wyczerpali już wszystkie inne możliwości terapeutyczne i szukają lekarza holistyka – kogoś kto nie będzie mówił tylko o marihuanie, ale także o odżywianiu i medycynie funkcjonalnej, a jednocześnie sięgnie do filozofii wschodniej i zachodniej medycyny.

Jon: To dość ważne, bo wydaje mi się, że lekarze tradycjonaliści nawet nie myślą o tym by sięgać po „alternatywne lekarstwa”, a które tak naprawdę wcale nie są alternatywne ponieważ są z powodzeniem stosowane od tysięcy lat. Podobnie sprawa ma się z leczeniem dietetycznym. To bardzo ważne co Pani robi. Ale zleca Pani również stosowanie tradycyjnych lekarstw, prawda?

Dr Chin: Tak, wystawiam recepty. Wybieram naprawdę to co najlepsze z obydwu światów. Można myśleć o tym w ten sposób, z jednej strony mamy medycynę konwencjonalną, którą widzimy w szpitalach i klinikach, drogą, ale inwazyjną, wskazaną przede wszystkim w nagłych wypadkach – czyli to wszystko co stosujemy w przypadku zawałów, udarów, urazów lub gdy chodzi o koronawirusa i konieczne jest mechaniczne wspomaganie oddychania. Z drugiej strony mamy medycynę alternatywną i leki o działaniu kompleksowym – jest to nazwa zbiorcza. Zalicza się tutaj akupunkturę, homeopatię i ajurwedę (starohinduską medycynę ) A pośrodku znajduje się medycyna zintegrowana, w której specjalizuje się nasza praktyka. Wybieramy to co najlepsze z obydwu światów, układając z medycyny konwencjonalnej i alternatywnej terapię w oparciu o naukowe podstawy.

Jon: Dlaczego zdecydowałaś się zostać właśnie takim lekarzem, a nie poszłaś tradycyjną drogą?

Dr Chin: W moim przypadku zostałam najpierw pacjentem, zanim stałam się lekarzem. Zdiagnozowano u mnie chorobę autoimmunologiczną kręgosłupa, która nazywa się zesztywniającym zapaleniem stawów kręgosłupa (spondylitis ankylopoetica). Jest to choroba nieuleczalna, można jedynie łagodzić jej objawy. Ale ogólnie rzecz ujmując dotyczy ona kręgosłupa, powodując jego unieruchomienie. Wyobraź to sobie w ten sposób, że kręgi sklejają się ze sobą w taki sposób, że nie jesteś w stanie się pochylić i dotknąć swoich palców u stóp. W trakcie jazdy nie możesz się obrócić żeby spojrzeć w martwy punkt. Wielu pacjentów cierpiących na to schorzenie przyjmuje w trakcie całego swojego życia wiele leków przeciwbólowych, a w późniejszym okresie także inne preparaty, które mają bardzo toksyczne działanie dla organizmu.

W trakcie moich studiów lekarskich nosiłam przez cały czas specjalny gorset na plecach. Kiedyś w trakcie wizyty w San Francisco , krótko po tym jak zalegalizowano tam marihuanę ktoś zapytał mnie o gorset. Ten kolega specjalizował się w terapii HIV i powiedział wtedy: „Nie skończy Pani tych studiów tak szybko jak się Pani wydaje. Będzie Pani musiała cały czas wstawać i dlatego nigdy Pani nie skończy.” Dlatego wprowadził mnie w świat medycznej marihuany, możesz wierzyć lub nie.

Jon: Czy to był okres w Twoim życiu kiedy odkryłaś marihuanę jako środek leczniczy?

Dr Chin: Dokładnie tak. Kiedy podał mi pierwszą butelkę nalewki nie nazywało się to wtedy CBD czy coś w tym stylu. Powiedział: „to marihuana namoczona w alkoholu” (Śmiech) „nie będziesz po tym na zbyt dużym haju”. To wszystko co powiedział. „Nie odlecisz po tym więc bez obaw”.

Jon: Nie za bardzo w każdym razie.

Dr Chin: „Proszę to brać w nocy, proszę to brać wtedy kiedy nie musi Pani jeździć na wezwania.” Tak właśnie powiedział. „To naprawdę pomaga w łagodzeniu bólu moim pacjentom zarażonym HIV i chorym na AIDS”. Tylko tyle. Przypominam sobie, że przez kilka tygodni zastanawiałam się czy skorzystać z tego środka czy nie. Było tak za każdym razem kiedy patrzyłam na buteleczkę stojącą na półce. Zdecydowałam, że spróbuję ponieważ miałam do wyboru albo zażyć ten lek, albo zrezygnować ze studiów medycznych.

Jon: Wow. I na pewno efekty były zadowalające.

Dr Chin: Zgadza się. Po weekendzie wiedziałam już, że to działa i zdecydowałam się oprzeć na tym moją karierę medyczną. Chciałam dowiedzieć się w jaki sposób to dokładnie działa i dlaczego nie dowiedziałam się o tym w trakcie studiów i dlaczego nikt z moich znajomych o tym nic nie wiedział. I byłam wtedy w Kalifornii. Byłam tam gdzie Ty jesteś teraz. W tzw. Centrum rozpoczynającej się rewolucji medycznej.

Nauczyłam się jak działać w sposób konwencjonalny, ukończyłam szkołę D.O, później nauczyłam się wszystkiego co mogłam o zielarstwie, a potem kolejnych rzeczy tak żeby połączyć to wszystko w całość. Ale brałam jednocześnie leki przeciwzapalne. Brałam Celebrex, brałam Vioxx. I w dalszym ciągu robię i jedno i drugie. Nie zajmuję się tylko medycyną alternatywną. Myślę, że każdy musi zdecydować co jest dla niego najlepsze. I przede wszystkim współpracować z lekarzem.

Jon: Chciałbym teraz porozmawiać o koronawirusie – i wiem, że ludzie mają mnóstwo pytań dotyczących spożycia konopi, a także tego w jaki sposób zwiększyć i chronić swoją odporność. Jak radzić sobie ze stresem, który wywołuje cała ta sytuacja. To są pytania, które otrzymujemy najczęściej od naszych czytelników. Poprosiłem czytelników o to, aby zadali mi kilka pytań, wiedząc że będziemy dziś rozmawiali na Instagramie. Przyszło ich mnóstwo. Wybrałem niektóre z nich i chciałbym abyśmy mogli parę z nich zadać tak aby poznać opinię fachowca z zakresu medycyny jeśli chodzi o tematy, którymi zamartwiają się wszyscy zamknięci w swoich mieszkaniach w koronawirusowych kokonach .

Proszę pozwolić, że zacznę od pytania, które zadały aptekarka i pastorka, a ich pytanie zawiera rzeczywiście coś, co często słyszę, a mianowicie że palenie marihuany lub CBD wpływa szkodliwie na płuca. Czy w przypadku koronawirusa, który jest schorzeniem atakującym układ oddechowy nie powinniśmy z tego w ogóle zrezygnować? Czy nie powinniśmy przerzucić się na nalewki, kapsułki, itp.? Chodzi o pomysł, że palenie wpływa w jakiś sposób na płuca.

Dr Chin: To bardzo dobre pytanie. W ciągu ostatnich kilku miesięcy wizyt pacjentów i osób zażywających zaczęłam zachęcać ich do zmiany sposobu w jaki zażywają Cannabis, jeśli tylko korzystają z metod wziewnych (Vapowanie lub palenie wysuszonych roślin). Zauważyłam bowiem, że nie chcą wprowadzać do płuc substancji drażniących. Możesz być bardzo doświadczonym palaczem i przedkładać formę Vapowania. Powinieneś być naprawdę zdrowy. Naprawdę nie ma wymówek, które usprawiedliwiałyby drażnienie swojego organizmu. Mamy w tej chwili porę roku kiedy nasilone są alergie dlatego ważne jest aby nie narażać dróg oddechowych na infekcje. Jeśli możecie zapobiec inhalacjom, używaniu rurek czy fajek wodnych wydaje mi się, że jest to dobrym rozwiązaniem, które pozwoli na wzmocnienie swojego systemu odpornościowego.

Jon: Niezależnie od tego czy mówimy o tym czy pali się olejki (liquidy) czy rośliny. W chwili obecnej „wykorzystywanie” płuc do zażywania konopi nie jest najlepszym pomysłem.

Dr Chin: Zgadza się.

Jon: OK. Alexandrabadaro pyta: czy to prawda, że palenie zwiększa ryzyko zachorowania na grypę lub wirusa ze względu na udrożnienie nosa?

Dr Chin: Nie, ryzyko zarażenia się wirusem nie zwiększa się z tego powodu, ale ze względu na to, że pojawia się reakcja zapalna w śluzówce nosa prowadząca do osłabienia układu oddechowego co prowadzi do osłabienia układu odpornościowego. Każda osoba z osłabionym układem odpornościowym i oddechowym zwiększa równocześnie szanse infekcji wirusowej i nie mówimy tutaj tylko o koronawirusie. Może to być równie dobrze przeziębienie lub grypa. Dlatego w chwili obecnej jest o wiele bezpieczniejsze starać się spożywać, pić i zażywać nalewki lub olej.

Jon: Czy spożycie w taki lub inny sposób Cannabis w chwili obecnej może wpływać na ryzyko zarażenia się wirusem? Czy coś w Cannabis może czynić bardziej podatnym?

Dr Chin: Nie, nie ma na ten temat żadnych badań, w każdym razie ja żadnych nie czytałam ani żadnych nie znalazłam. Nigdzie nie stwierdzono aby zwiększone spożywanie marihuany zwiększało szanse zachorowania na koronawirusa. Jeśli w ogóle można spojrzeć na to z perspektywy stanu zapalnego. Jeśli już zażywa się marihuanę jako środek przeciwzapalny i tylko pod tym kątem jest rozpatrywany to w takim wypadku organizm musi się troszczyć o jedną rzecz mniej. Można to również robić dzięki aktywności fizycznej, ruchowi i zdrowemu snu. Wszystko co redukuje stan zapalny wpływa także na redukcję stanów lękowych. Wszystko co redukuje stres w organizmie wzmacnia system immunologiczny. Nieważne czy używasz Cannabis do złagodzenia dolegliwości bólowych czy do złagodzenia skurczów mięśniowych to także pomaga ponieważ moduluje układ odpornościowy.

Jon: to jest podobne pytanie od Amandy E. Leaf. Wykazano bowiem, że kannabinoidy działają na wirusy podobnie jak na grypę? Oczywiście na tak wczesnym etapie nie będziemy wiedzieli nic o COVID-19 ale czy istnieją jakiekolwiek zalety przy stosowaniu kannabinoidów jeśli już jesteśmy zakażeni wirusem? Mówiła Pani, że działają przeciwzapalnie. Czy można w taki sposób odpowiedzieć na to pytanie.

Dr Chin: Tak to pytanie jest bardzo podobne. Wykazano, że kannabinoidy działają antywirusowo, antybakteryjnie i immunomodulująco. Sądzę, że może to być efektywne. Czy to jedyna magia jaka tu jest? Nie sądzę. Ale uważam, że może to być część większej całości.

Jon: Czy istnieją terpeny, o których powinniśmy wiedzieć, takie które wzmacniają odporność i są zawarte w kannabinoidach w takich stężeniach by stanowić ochronę samą w sobie i dodatkowe wspomaganie dla naszego układu odpornościowego?

Dr Chin: wspaniałe w terpenach jest to, że występują nie tylko w kannabinoidach, ale także w innych roślinach. Przykładowo w kuchni: Beta-kariofilen, który występuje w czarnym pieprzu jest również bardzo silnym antyoksydantem.

Jeśli przyjrzysz się pinenowi, który występuje w sosnach to można faktycznie zauważyć, że odpowiada on za złagodzenie objawów występujących w astmie mając jednocześnie działanie uspokajające. I tak jeśli chodzi o moich pacjentów, którym dokuczają napady astmy lub zadyszka w okresie pylenia roślin to można zauważyć że, w momencie gdy stosują oni olejki pinenowe lub terpenowe ich drogi oddechowe się udrażniają. To rzeczywiście działa.

Także eukaliptus należy do grupy terpenów. Posiada równocześnie działanie przeciwzapalne i antyoksydacyjne, redukując jednocześnie stany lękowe. Limonki. Nie bez powodu walają się po całym supermarkecie wydzielając świeży cytrynowy zapach, który jest zresztą bardzo ożywczy. Jest on również doskonałym anksjolitykiem wspomagającym układ odpornościowy. Dlatego cytrynę dodaje się do wody czy herbaty z miodem. To jest dopiero coś. Terpeny mają swoje specyficzne, terapeutyczne i lecznicze właściwości.

Jon: Skąd pochodzi CBD? Czy CBD ma działanie antywirusowe? W jakich kategoriach możemy mówić o CBD?

Dr Chin: CBD działa przeciwwirusowo i przeciwbakteryjnie, ale najważniejsze w CBD jest to, że ma także działanie przeciwzapalne co ma szczególne znaczenie ponieważ każdy z nas ma w swoim organizmie jakiś stan zapalny. Jeśli weźmiemy na przykład cukrzyka albo kogoś kto cierpi na najzwyklejsze bóle dolnego odcinka kręgosłupa czy też regularnie nawracające migreny oznacza to nic innego jak stan zapalny w ciele. Jeśli można pozbyć się tego stanu zapalnego to jest to bardzo dobre dla ogólnego stanu zdrowia, ponieważ przewlekłe stany zapalne stanowią ważny punkt w przypadku wszystkich chorób. Mówimy tutaj o umiejscowionym gdzieś głęboko stanie zapalnym.

Jon: Co wiemy o CBD i stresie? Mówiła Pani, że jest to znany środek o działaniu przeciwzapalnym. W jaki sposób pomaga przy stresie?

Dr Chin: Stres to pojęcie ogólne czyż nie? Czy tak naprawdę musimy wiedzieć skąd bierze się stres? Czy wywołuje go brak snu? Czy przewlekły stres wywołany bólem lub związany z PTSD prowadzą do stanów lękowych? To z czym spotykam się najczęściej w mojej klinice i to co uważam za najważniejsze to ból przewlekły, na drugim miejscu natomiast bezsenność, a później lęk. Wszystko to podnosi poziom stresu. W takim wypadku należy zbadać podłoże na jakim on występuje, najlepiej w sposób jaki ja to robię, a następnie pod kątem bólu, bezsenności i lęku. Kluczem do rozwiązania problemu byłoby znalezienie odpowiedniej grupy produktów lub chemicznego wyzwalacza, które byłyby odpowiedzialne za ten problem.

Jon: Wielu ludzi powiedziałoby w tej chwili, że ich stres pochodzi z obawy możliwości zarażenia się koronawirusem, albo tego, że ktoś im bliski mógłby zachorować, albo tego, że koronawirus w ogóle występuje. „Czy stracę swoją pracę, czy dostanę wypłatę?”, „Gospodarka się rozpada”. I wszystkie inne szalone myśli, które kłębią się nam w głowach. Myślę, że ogólnie można je sklasyfikować jako lęk. To byłoby najlepsze rozwiązanie. Oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że u podłoża problemu leżą różne przyczyny, ale czy CBD jest w stanie pomóc przy takich myślach?

Dr Chin: Pewnie. CBD działa na GABA-receptory w naszym mózgu, które tak naprawdę wysyłają do naszego ciała sygnał, żeby zwolniło i uspokoiło się, ponieważ znajdujemy się w bezpiecznym otoczeniu. Dlatego też możemy definitywnie pozwolić na stosowanie środków z CBD, a także takich które zawierają niewielkie dawki THC. Uważam również, że niskie dawki THC są dla przeważającej części pacjentów bardzo przydatne. Mam również pacjentów, którzy mówią: „Nie mam absolutnie żadnej tolerancji na THC. Miałem z tym bardzo przykre doświadczenia”. Ale jeśli dawkowanie jest naprawdę niewielkie – mowa tutaj o mikrodawkach pomiędzy normalnymi dawkowaniami – to może to okazać się bardzo efektywne. Chciałam też zwrócić uwagę na to, że w przypadku już zażywanych lekarstw należy zachować szczególną ostrożność. Wiele osób cierpiących na stany lękowe zażywa już bowiem leki przepisywane na receptę, leki przeciwlękowe lub antydepresanty. W takim przypadku należy zachować ostrożność w przypadku zażywania kannabinoidów, ze względu na możliwe działanie synergistyczne. Ważne jest żeby przedyskutować z lekarzem prowadzącym czy zażycie tego czy tamtego nie będzie w jakiś sposób ze sobą kolidowało. Jeśli lekarz powie: „ chcę żebyś zwiększył dawkę Zoloftu”, to nie oznacza to jednocześnie, że możesz także zwiększyć dawkę zażywanej marihuany.

Jon: Sisters of the Seed pyta czy istnieją kannabinoidy o działaniu przeciwwirusowym / antybakteryjnym.

Dr Chin: Jeśli chodzi o te kannabinoidy z terpenami o których właśnie mówiłam to nie lubię określenia „grupy produktów”, ponieważ jest to takie niejednoznaczne, ale jeśli przyjrzymy się  chemotypom czy profilom kannabinoidowym dostarczanym nam przez producentów do testów to zwracalibyśmy uwagę na kannabinoidy, które są bogate w terpeny. Mogę sobie wyobrazić, że miałyby one bardzo dobre właściwości przeciwwirusowe, antybakteryjne i wzmacniające odporność.

Jon: Ashleyh1112 zadała pytanie, na które odpowiedź może być inna dla każdego pacjenta, ale powinienem zapytać mimo to to, chodzi mianowicie o dawkę. Pyta on ile i jak często należy stosować marihuanę aby wzmocnić układ odpornościowy i czy może to zwiększyć poziom immunoglobulin w organizmie? Jak dużo, albo jak często powinniśmy stosować marihuanę? Jeśli nie ma możliwości umówienia wizyty z Panią lub lekarzem rodzinnym to w jaki sposób ma on ustalać dawki i skąd ma czerpać wiedzę na ten temat?

Dr. Chin: Dawkowanie zawsze było jednym z najczęściej zadawanych pytań wśród lekarzy, osób zażywających i pacjentów. Największym wyzwaniem jest znalezienie najlepszej dawki dla siebie. Można szukać w Internecie, są tam szczegółowe tabele zawierające odpowiednie dawkowanie wraz z uwzględnieniem takich drobnostek jak waga albo możliwe objawy niepożądane. Dzięki temu można spróbować dobrać najlepszy model dawkowania dla siebie.  Ale faktycznie różnice osobnicze są zauważalne. Miałam kiedyś pacjenta, który kiedy przyszedł do mnie ważył 215 funtów (ok 97.5 kg). Potrzebował mniej Cannabis niż ta maleńka kobieta, która ważyła 98 funtów (ok. 44.5 kg). Obydwoje cierpieli na stwardnienie rozsiane, tak więc diagnoza była ta sama. 2 mg mogą u jednej osoby w zupełności wystarczyć, a u kogoś innego mogą być zupełnie nieskuteczne. U moich pacjentów staram się zawsze włączyć do terapii mikrodawkowanie. Mniej znaczy więcej. Polecam wypróbowanie mniejszej dawki. Przykładowo można zacząć od 1 mg THC, następnie należy zrobić kilkudniową przerwę. Po tym należy zacząć przyjmować 1 mg CBD i zanotować jakie dało to efekty i który preparat zadziałał skuteczniej. Można wypróbować nalewki zwracając uwagę na dokładne dawkowanie.

Jon: jak długo należy odczekać przed zwiększeniem dawki?

Dr Chin: Swoim nowym pacjentom zalecam zwykle przyjmowanie tej samej dawki przez 3 dni, nawet jeśli nie odczuwają żadnych efektów, ponieważ trwa to trochę czasu zanim receptory się pootwierają i „przestawią” na działanie w organizmie. Jeśli ma się w tej kwestii doświadczenie można zwiększać dawki nawet codziennie.

Jon: Porozmawiajmy trochę o higienie – w chwili obecnej to normalne że wielu ludzi dzieli się między sobą. Wielu z nich samemu skręca papierosy, a samo dzielenie się marihuaną przyjęło formę swoistej subkultury. Oczywiście zalecałbym wstrzymać się w obecnej chwili ze względu na konieczność zachowania dystansu społecznego. Czy ma Pani jakieś pomysły na to w jaki sposób można w chwili obecnej w bezpieczny sposób zażywać marihuanę?

Dr Chin: Oczywiście. Dystans społeczny jest trudny do zachowania, zwłaszcza w społeczności użytkowników cannabis. Uwielbiamy się przytulać i dzielić. Jako ludzie nie znosimy izolacji. Nasze ciało, nasze jestestwo i dusza wiedzą to najlepiej. Ale w tej chwili jest naprawdę wiele powodów, dla których powinniśmy zmienić tego typu zachowania. To naprawdę rozsądne poświęcenie, które warto w tej chwili zastosować właśnie po to by zapobiec katastrofalnym skutkom i osobistemu cierpieniu. Oczywiście należy często myć ręce jak również zwracać uwagę na to żeby nie uszkodzić w jakiś sposób połączeń w stosowanych urządzeniach. To jest najlepszy sposób żeby zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa. Wiele osób jest nosicielami bezobjawowymi. Tylko dlatego, że nie kaszlą, nie mają gorączki czy po prostu wyglądają dobrze to nie znaczy to że powinienem dzielić swojego pena do vapowania właśnie z tą osobą. Radzę zaczekać I zobaczyć co się stanie w momencie kiedy dojdziesz do punktu, w którym wycierasz i dezynfekujesz rzeczy takie jak telefony i wszystkie miejsca z którymi masz kontakt i w których pracujesz. Pracując w metalowym lub szklanym pomieszczeniu z kannabinoidami i CBD gdzie się kaszle i kicha można wykorzystać również zwykłe chusteczki higieniczne.

Jon: Wielu ludzi, w tym i ja mają w tej chwili tego typu obawy i szukają ukojenia w produktach z CBD/marihuaną. Co polecasz w takiej sytuacji?

Dr Chin: Mogę ostrożnie stwierdzić, że to co polecałabym na pierwszym miejscu nie jest powszechnie dostępne w Internecie (śmiech). Przestań czytać newsy z Internetu. Wiem, że jest to bardzo trudne, zwłaszcza w tej chwili gdy używamy telefonów częściej niż dotychczas. Za każdym razem gdy miga ikonka albo przychodzi powiadomienie widzimy jak statystyki rosną. Ale ludziom chodzi przede wszystkim o to, że chcieliby dowiedzieć się czegoś o produktach bazujących na odmianie sativa, która zawiera większe stężenie CBD. Wydaje mi się, że jest to dobry pomysł. No i dochodzi do tego mikrodozowanie w profilu THC-kannabinowym. Dochodzi do przedawkowywania THC co może prowadzić do niekorzystnych efektów, a nawet nasilenia stanów lękowych.

W chwili obecnej sądzę, że mikrodozowanie jest ważniejsze niż do tej pory uważano, ze względu na to, że wykazuje ono działanie terapeutyczne. Ludziom wydaje się, że praktycznie nic się nie dzieje, jeśli zażywają mikrodawki. To jest bardzo subtelne uczucie. Można powiedzieć, „wydaje mi się, że uprawiam jogę” albo „wydaje mi się, że czuję się odrobinę lepiej w mojej skórze niż dotychczas, wygodniej”. I w takiej chwili chcesz pozostać w takim stanie. W tym momencie musisz zauważyć, że mniej to jednak więcej.

Jon: Czy CBD potrzebuje THC, albo na odwrót czy THC potrzebuje CBD by pokazać pełnię swoich możliwości? Czy można zażywać wszystko z całej palety produktów CBD i poczuć rezultaty, czy będzie to dla każdego inne odczucie?

Dr Chin: Także tutaj należy podchodzić indywidualnie i wszystko zależy od tego jaki produkt zażywasz. Jeśli przygotowujesz napoje korzystasz głównie z Izolatu-CBD. Niektóre napoje pomagają na uspokojenie inne mają działanie rozluźniające. Wiele osób wykorzystuje je jednak ze względu na właściwości smakowe. Być może należy zwiększyć ilość stosowanego Izolatu -CBD.

Niektóre z osób, które wykorzystują całe spektrum produktów mogły dojść do wniosku, że nie spożywają aż tak dużo jak powinny. W tym przypadku wszystko zależy również od tego jak reaguje organizm. Od tego do czego jest się przyzwyczajonym. W aspekcie klinicznym widzę, że osoby korzystające regularnie, jak również pacjenci którzy przebyli najdłuższą drogę podczas poszukiwania właściwego produktu wykorzystują nie tylko kannabinoidy, CBD, THC ale również terpeny.

Jon: Czy jest coś co przegapiłem, a na co chciałabyś zwrócić uwagę z medycznego punktu widzenia naszym słuchaczom, coś co byłoby dla nich istotne?

Dr. Chin: Wydaje mi się, że w chwili obecnej najważniejsze jest to, żeby nie wyrzucać pieniędzy w błoto, tak żeby nie pozbawić się środków do życia kupując zbyt wiele suplementów diety. Wielu pacjentów wchodzi na Amazon i wydaje wiele pieniędzy na produkty wzmacniające odporność próbując „wzmocnić” swój organizm tak jak to możliwe. Ważne jest żeby upewnić się, czy odpowiednio się odżywiamy i to w taki sposób że nasza dieta jest urozmaicona i składa się głównie z nieprzetworzonych produktów. Ćwiczenia są doskonałe. Nawet jeśli jesteśmy w domu, możemy wyjść do parku albo chociaż na podwórko. W weekend wybrałam się na wycieczkę na Bear Mountain. Ćwiczenia odpowiadają za usprawnienie krążenia limfy i całego układu limfatycznego. Mięśnie stają się bardziej zwarte, a dusza pozostaje zdrowa.

Przejdźmy do snu. Teraz, gdy nie mamy żadnego planu pracy powinniśmy postarać się przystosować do nowej rutyny i zadbać o odpowiednią ilość zdrowego snu. Sądzę, że jest to naprawdę ważne. Stosowanie marihuany, jeśli już ją stosujecie może być w tym przypadku bardzo pomocne. Chciałabym jednocześnie porozmawiać o zastosowaniu marihuany w preparatach przeznaczonych do skóry. Weźmy na przykład egzemę, łuszczycę czy suchą skórę, jako że wkraczamy obecnie w sezon na alergie. Zauważyłam pewną zależność u pacjentów z problemami dermatologicznymi, które nasilały się w momencie narażenia na stres. Skóra jest niejako odbiciem lustrzanym naszego układu odpornościowego. Dlatego należy pamiętać o tym by dbać o skórę w taki sposób aby była chroniona przed szkodliwym działaniem suchego powietrza. Istnieje wiele produktów na bazie kannabinoidów  które są bogate w składniki odżywce. Jest to niezmiernie ważne by skutecznie chronic swoją skórę.

Jon: A co z myciem rąk. Mówimy o środkach wirusobójczych – zabijają one wszystkie bakterie. Purell[1] i inne dostępne na rynku? Czy ważne jest aby stosować równocześnie produkty do pielęgnacji skóry?

Dr Chin: Dlatego zwróciłam na to uwagę. Moi pacjenci z egzemą lub łuszczycą, których skóra na palcach dosłownie pęka po użyciu środka antyseptycznego, bo robią to tak często. Środek ten wysycha całkowicie, a oni częściej myją ręce zużywając dużo ręczników papierowych tak aby utrzymać swoją skórę w nienaruszonym stanie. Dlatego ważne jest aby używać środków, które chronią płaszcz lipidowy naskórka w innym wypadku skóra staje się bardzo podatna na infekcje.

Jon: To również bardzo dobre zalecenie. Sam sobie to zapisałem w trakcie naszej rozmowy, nawet pomimo tego, że wszystko się nagrywa (śmiech). To bardzo ważne. Dr Chin, dziękuję bardzo za poświęcony czas i umożliwienie mi przeprowadzenia tej rozmowy.

Dr Chin: Proszę bardzo. Cała przyjemność po mojej stronie.

Jon: Twoja książka to Cannabis und CBD für Gesundheit und WellnessCzy jest poza tym jakaś strona, którą mógłbym polecić innym?

Dr Chin:drjunechin.com.

Jon:  Fantastycznie. Dziękuję Ci bardzo.

[1] Purell to środek antyspetyczny do dezynfekcji rąk stosowany w USA

Źródło: https://www.greenentrepreneur.com/article/347732